Z Pit Bike do Speedwaya, kolejne sukcesy juniorów

Wywodzą się z dyscypliny Pit Bike, na minimotocyklach zaczynali i tam odnosili pierwsze sukcesy. Podczas kończącego się Speedway Ekstraliga Camp kolejne laury trafiły na konto Mateusza Affelta i Maksa Pawełczaka. 

Podczas turnieju na toruńskiej Motoarenie Affelt wygrał w klasie 500cc, zaś na mniejszej pojemności 125cc zwycięstwo wywalczył jego młodszy kolega, Maksymilian Pawełczak. 

-Speedway Ekstraliga Camp to obóz przygotowawczy zawodników z całego świata- mówi Mateusz Affelt. –Najpierw odbywały się treningi, mieliśmy również zajęcia z fizjoterapeuta i psychologiem. Później odbyły się zawody składające się z kwalifikacji oraz finału. Myślę, że zwycięstwo w tym wydarzeniu przede wszystkim mnie bardzo zmotywowało do dalszej pracy. Jest mi niezmiernie miło, że mogłem wziąć udział i nabyć więcej doświadczenia.

 Każde zwycięstwo jest dla mnie ważne, niezależnie jakiej rangi to zawody dla zawodnika to główny cel i kiedy go osiągamy to cieszy – dodaje Maksymilian Pawełczak. -Jeżeli można taki sukces odnieść w otoczeniu żużlowych gwiazd to cieszy dodatkowo. Bardzo dziękuje za wsparcie, to że oni są ze mnie dumni dodaje jeszcze więcej motywacji.

Podczas Speedway Ekstraliga Camp młodzi zawodnicy mieli okazję korzystać z doświadczenia zawodowców- zarówno gwiazd czarnego sportu, jak i trenerów. Jest to szansa na zaprezentowanie się wśród najlepszych młodych żużlowców z całego globu.

– Można powiedzieć, że to pierwszy rzut zawodników wychowanych na pit bike, którzy zaczynają odnosić sukcesy na arenie żużlowej. Bardzo mnie to cieszy i pokazuje słuszność naszych założeń i programu szkoleniowego Ekstraligi– podkreśla Rafał Dobrucki, trener kadry narodowej na żużlu. – Nie tylko zwycięstwa w turnieju to pokazują. Speedway Ekstraliga Camp to nie tylko szansa na zaprezentowanie się młodych talentów, patrzy na nich cały żużlowy świat. Wnioski, jakie jakie mogę wyciągnąć to niebywala wszechstronność tych zawodników. Radzą sobie w zróżnicowanych warunkach, na różnych motocyklach. Na campie mieli okazję jeździć również e-bike w wersji żużlowej i również zawodnicy pit bike pokazali, że bardzo szybko adaptują się do nowych realiów. Wiem, że to dopiero początek i talentów, którzy zaczynali na minimotocyklach będzie z roku na rok przybywać. To dobry kierunek. Kibicuje mocno.

Zmagania najlepszych młodych żużlowców obserwował także Łukasz Pawlikowski z MX Otopit Toruń, który na co dzień zaangażowany jest w rozwój dyscypliny pit bike w naszym kraju, a w przeszłości związany był na wielu płaszczyznach z żużlem. –Bardzo się cieszę, że na naszych oczach spełniają się nie tylko moje marzenia, ale i tych młodych zawodników. Nazwiska Affelt czy Pawełczak dla naszego środowiska nie są objawieniem. To zawodnicy, którzy od początku ciężko pracowali i wykazywali się ponadprzeciętnością. Cieszę się, że system szkoleniowy na speedwayu przewidział udział minimotocykli, to idealny początek przygody z czarnym sportem i przede wszystkim o wiele łatwiejszy sposób na zaistnienie i wejście w żużel. Młodzież ma obecnie więcej możliwości, drogi są otwarte, wystarczy chcieć i ciężko pracować, a efekty przyjdą szybciej niż myślimy.

Żaneta Lipińska

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.