Wywiad tygodnia: JEREMIASZ WOJCIECHOWSKI #552

Z sezonu 2021 wywiózł najważniejsze trofea – zwycięstwo w Mistrzostwach Polski Pit Bike i generalnej klasyfikacji Pucharu Polski Pit Bike SM -wszystko w klasie STOCK 150 Junior. Na swoim koncie ma też starty w prestiżowym cyklu Cuna de Capeones. Czy jest gotowy na kolejne wyzwania? Rozmawiamy z Jeremiaszem Wojciechowskim #552.

Chyba śmiało, można powiedzieć, że storpedowałeś ostatni sezon – Mistrzostwa, Puchar Polski, Cuna de Capeones – sporo tego!
Jeremiasz Wojciechowski:
Z ostatniego sezonu jestem naprawdę bardzo zadowolony, szczególnie z Cuny, gdyż to był mój pierwszy sezon na tego typu motocyklu. Uważam, że w Hiszpanii poradziłem sobie całkiem nieźle, zawsze plasowałem się w środku stawki. Były też wzloty i upadki, ale jestem zadowolony. Również starty w zawodach pit bike oceniam bardzo dobrze, tym bardziej, że zdobyłem tytuł Mistrza Polski w klasie STOCK 150 Junior. Rok 2020 był dla mnie naprawdę szczęśliwy.

Z czym właściwie „je się” Cuna de Capeones, gdybyś miał przybliżyć ten cykl innym zawodnikom w Twoim wieku?
Jeremiasz Wojciechowski:
Rywalizacja jest na pewno dużo bardziej zacięta, niż w przypadku pit bike, jeździmy tam na motocyklach Moto5 to są 250-tki. W ramach cyklu jest kilka rund, na różnych torach, takich jak Estoril, Portimao, Walencja, Motorland Aragon. Koledzy z Hiszpanii są bardzo fajni, często rozmawiamy z nimi, uczymy się języków. Polecam takie doświadczenie każdemu, bo naprawdę wiele się można nauczyć.

Czujesz sam po sobie, że im więcej się jeździ i próbuje różnych torów, tym większy jest progres?
Jeremiasz Wojciechowski:
Tak, zdecydowanie. Co tor to nowa lekcja, nowi zawodnicy. Jak dotąd najwięcej nauczyłem się na Walencji, była to też moja najlepsza runda, jechałem w grupie, która walczyła o 4. miejsce, więc jestem bardzo zadowolony. Dlatego jeszcze raz zachęcam, jeśli ktoś będzie miał okazję, żeby spróbować. Muszę jednak przyznać, że początkowa nauka torów nie była łatwa i wymagała od nas dużego zaangażowania i ciężkiej pracy.

Jak dajesz sobie radę teraz, kiedy są obostrzenia – trenujesz?
Jeremiasz Wojciechowski
: Tak, jeździmy głównie na hale do Olsztyna i Krakowa. Robimy wszystko, żeby szykować formę, ćwiczymy fizycznie, także potwierdzam swój start w Pucharze Polski Pit Bike SM, choć nie jestem jeszcze pewien, co do klasy.

Starty zagraniczne też się pojawią?
Jeremiasz Wojciechowski:
Tak, szykujemy się znowu na Cunę, jest szansa, że dojdzie do tego, coś jeszcze, rozważamy Moto4.

Dzięki za rozmowę i powodzenia.
Jeremiasz Wojciechowski:
Dziękuję również.

OT.

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.