W ostatnich tygodniach w środowisku fanów jednośladów zawrzało. Dwójka młodych Polaków w tym torunianin Daniel Blin została zaproszona na testy Red Bull MotoGP Rookies Cup. Zawody te są powszechnie uznawane za bramę do mistrzostw świata MotoGP. O tym wydarzeniu zrobiło się również głośno niemal we wszystkich ośrodkach masowego przekazu. Nic w tym jednak dziwnego, bo takie historie w polskiej rzeczywistości motosportów dzieją się naprawdę rzadko. W naszym kraju nie ma ani tradycji, ani większych sukcesów, a przede wszystkim brakuje u nas odpowiednich torów. W tej sytuacji alternatywą do uprawiania tego sportu stają się motocykle klasy pit bike. Najlepszym  tego przykładem jest właśnie Daniel Blin, który na testy Red Bull MotoGP Rookies Cup
w Hiszpanii trafił po tegorocznym triumfie w Pucharze Polski Pitbike MRF Supermoto. Warto zapamiętać już teraz jego nazwisko, bo po skali talentu i postępu jaki poczynił w tak krótkim czasie, to już tylko kwestia czasu, kiedy podobnie jak niegdyś Robert Kubica do Formuły 1, tak teraz Daniel wkrótce może przebojem wkraść się do elity MotoGP.

Jeśli jesteście pod takim samym wrażeniem i podobnie jak my chcecie się więcej dowiedzieć o tym niezwykłym chłopaku, to mamy specjalnie dla Was niespodziankę. Poprosiliśmy Daniela o przybliżenie swojej sylwetki oraz opowiedzenie jak przebiegały testy na torze Guadix.

Cześć Daniel, po takim sukcesie na pewno wiele osób będzie szukało u Ciebie wzorców i motywacji do rozwoju własnej kariery. Zdradź nam wszystkim jak to wszystko się zaczęło…

Cześć. Moja przygoda z motocyklami zaczęła się około półtora roku temu od kupna niepozornej małej crossówki zwanej pitbike’m. Początkowo jeździłem modelem MRF 120, którego dosłownie katowałem w głębokich piaskach, brodziłem nim w okolicznych rzeczkach czy też topiłem w błocie (śmiech). Pit mimo tak przystępnej ceny wytrzymywał wszystkie te moje tortury i nigdy nie mogłem na niego narzekać. W minioną zimę na torze kartingowym w Chojnicach pierwszy raz spróbowałem  jazdy na pitbike’u z oponami typu slick. Od razu poczułem, że to jest to, co chcę trenować.

Czy pit bike to Twój jedyny motocykl?
Nie, przez nasz domowy garaż przewija się dużo motocykli, od pełnowymiarowych endurasów, małych crossówek i pitów po choppery, ścigacze oraz skutery (mój tata również jeździ dwuśladami). Maszynami, którymi obecnie jeżdżę są Aprilia RS 125, Aprilia RS 50 i Pitbike MRF 140 HQ.

Trudna była przesiadka na większe motocykle?
W moim przypadku przesiadka z pit bik’ów na większe motocykle była dosyć naturalna wystarczyło 30 min i już czułem się jak ryba w wodzie.

Jak wyglądają Twoje treningi, no i jakie sukcesy masz już na swoim koncie?

Staram się trenować jak najczęściej, najlepiej codziennie. Trenuje głównie na moim pit bike’u ale staram się również ćwiczyć na większych motocyklach, by obyć się z wyższymi prędkościami. Najczęściej do treningu wystarcza mi kawałek asfaltu, lecz staram się często ćwiczyć na normalnych torach.

Moim pierwszym sukcesem była wygrana w 1 rundzie Toru Głażewo na torze motocrossowym. Obecnie moim największym sukcesem jest wygrana w Pucharze Polski Pitbike Supermoto oraz oczywiście możliwość uczestniczenia w testach do Red Bull Rookies Cup’u, które są wstępem do przedsionka mistrzostw świata.

No właśnie wciąż nie milkną echa po Twoim występie w Red Bull Rookies Cup. Jak to się zaczęło? Skąd powołanie?

Do złożenia mojego zgłoszenia zainspirował mnie tata, którego zainteresował temat
i zaczął wyszukiwać w internecie informacji na temat tej organizacji. Jak się dostałem?  Sam nie wiem…Najwyraźniej organizatorzy dostrzegli w moim racingowym CV coś czego właśnie szukają. Bardzo zdziwiło mnie to że zostałem zaproszony, gdyż jeździłem na torach jedynie 5 miesięcy, a na typowo sportowym motocyklu tylko tydzień!

Do Hiszpanii zjechało z całego świata aż 117 zawodników. Jak to wyglądało organizacyjnie?

Testy Red Bull Moto GP Selection Event odbywały się na zasadzie jazdy po torze
w sesjach 2 razy po 15 minut. Nie jest to żaden wyścig. Sędziowie oceniają postęp oraz posługiwanie się biegami, zwracają uwagę na dużo szczegółów, ale odrzucali wszystkich
z wyższym czasem niż 1:35. Czemu się nie dostałem? Zabrakło 2 sekund oraz kapki doświadczenia. Muszę dodać, że dużym zaskoczeniem była dla mnie odwrócona skrzynia biegów (jedynka do góry reszta na dół), o której dowiedziałem się 10 min przed jazdą.

Jak będziesz wspominał tę przygodę?

Selection Event był dla mnie świetnym doświadczeniem, naprawdę dużo się nauczyłem
i już mam pojęcie jak to wszystko się odbywa. Na miejscu panowała spokojna atmosfera, a sam tor umiejscowiony był w małej, górskiej miejscowości.

Czy masz jakieś wzorce, idolów?

Nie mam jednego określonego idola, choć podziwiam jazdę różnych riderów
ze światowych klas typu Moto GP lub WSBK. Nie mam również własnego wzoru, staram się wypracować mój osobisty styl.

Nasi czytelnicy chcieliby zapewne też się nieco dowiedzieć o Twojej sferze prywatnej, planach i zainteresowaniach…

Moich planów na przyszłość na razie nie będę zdradzał żeby nie zapeszać, ale jak tylko coś będę wiedział zamieszczę od razu na mojej stronie facebookowej Daniel Blin #222, na którą serdecznie zapraszam. Ze szkołą jest trudno, ale jakoś udaję mi się wiązać koniec
z końcem. Moim największym zainteresowaniem jest jazda na motocyklu. Wcześniej uprawiałem różne sporty min. jazdę na rolkach i koszykówkę.  

Niespełna tydzień temu obchodziłeś swoje 15 urodziny, czegoś byś sobie życzył?

Na pewno chciałbym aby spełniły się moje marzenia w tym m.in. przyszłoroczny start w SuperSport300 czyli Mistrzostwach Świata na trzysetkach.

Czego i Tobie my życzymy. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w rozwoju dalszej kariery

Ja również dziękuję i chciałbym przy okazji pozdrowić wszystkich, którzy mi kibicują oraz całej dzielnicę Stawki