Razem w życiu, razem na torze: Gabriela i Patryk

Zarówno w życiu, jak i na torze wybrali ten sam kierunek. O tym, że we wspólną drogę warto wyruszyć na… pit bike`u przekonują Gabriela i Patrykrozpędzone motomałżeństwo.

Doszły mnie słuchy, że podróż poślubna odbyła się w Starym Kisielinie? (śmiech)
Patryk Widuch
: Tak, akurat tak się złożyło, że ósmego sierpnia mieliśmy ślub, a naszym pierwszym wspólnym wyjazdem został… Stary Kisielin (śmiech).

Jak w ogóle się poznaliście?
Gabriela König-Widuch:
Patryk pracował, jako instruktor nauki jazdy i przygotowywał moich rodziców do egzaminu na kat. A. Niestety ja miałam małą przygodę na motocyklu drogowym i Patryk, jako gentelmen postanowił mi pomóc w oszacowaniu strat i ewentualnej naprawie. No i tak już zostało…

Małe motocykle są ważną częścią Waszego życia?
Patryk Widuch:
Na pewno tak, ponieważ od tego zaczęliśmy nasze „torowanie”, a szczególnie teraz zimą, kiedy większość aktywności jest ograniczona to nam się udaje prawie, co tydzień zrobić trening pit bike’owy.

Kto jest większym agresorem na torze? (śmiech)
Gabriela König-Widuch:
Zdecydowanie Patryk, ale ja też nie odpuszczam. (śmiech)

Macie już plany na sezon 2021? Start w Pucharze Polski Pit Bike?
Patryk Widuch:
Plany na 2021 powoli nam się układają. Jeżeli chodzi o start w Pucharze Polski – oczywiście bierzemy to pod uwagę, tym bardziej, że w sezonie 2020 poszło nam całkiem dobrze, ale co się wydarzy tego nie wie nikt.

Dzięki bardzo za rozmowę.
Gabriela i Patryk:
Dzięki również.

OT.

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.