Poniedziałek na pełnym gazie – rozmawiamy z Oscarem Kubickim #26!

IV runda Pucharu Polski Pit Bike SM coraz bliżej. Nie zabraknie podczas niej, między innymi Oscara Kubickiego. Zobaczcie, jak podsumowuje swój ostatni start w Koszalinie!

Od czego zaczął się Twój początek z motoświatem i pit bike?
– Zaczęło się od przeczytania oryginalnego „Przyspieszenia”, co natchnęło mnie do zrobienia karty motorowerowej. Sam pit bike pojawił się w mojej głowie po zobaczeniu zdjęć znajomego z Japonii, trenującego na odpowiedniku Kayo. Potem już poszło. Trening u Krzemienia i oto jestem!

Rywalizacja podczas III rundy Pucharu Polski Pit Bike SM była niezwykle emocjonująca. Wywalczenie wysokiej pozycji, zarówno w pierwszym, jak i drugim wyścigu nie należało do prostych zadań…
– Sesje treningowe to był pierwszy mój wyjazd pitem na tor. Dużo miałem do nadrobienia, ale już pod koniec dnia szło mi znacznie lepiej. Pierwszy wyścig to masa emocji z uwagi na powrót do ścigania na torze. W drugim wyścigu jechałem już dużo lepiej, aż w końcu pod koniec wygłębiłem, jadąc na 3. miejscu. Udało mi się szybko podnieść, lecz czterech zawodników zdążyło mnie już w tym czasie wyprzedzić.

Jakie jest Twoje nastawienie, przed IV rundą? Stawiasz sobie jakiś cel?
– Dobrze się bawić, sprawdzić na ile skuteczne będą poprawki w moim MRF 140 SM oraz oczywiście dać z siebie wszystko! Przez nieobecność na 2 rundach o wyniki w generalce już nie powalczę, więc nie pozostaje mi nic innego, jak jechać na 101%!

Prowadzisz treningi w ramach OK2Race we Wrocławiu – jak one przebiegają?
-Zaczynają się od sprawdzenia umiejętności na dużej 8. i na bazie prostych ćwiczeń poprawiamy podstawy techniki. Dopiero wtedy bierzemy się za podnoszenie tempa, oswojenie z jazdą łokieć w łokieć, itp.

Dzięki wielkie.
Dzięki.

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.