Pierwsze zawody w życiu każdego zawodnika to szczególne wydarzenie. Zapewne każdy pamięta swój pierwszy start. Osoby, które nigdy jeszcze nie stały na polu startowym, często zastanawiają się, jak to jest. To pytanie często zadają sobie również rodzice, którzy mają obawy przed puszczeniem swojego dziecka w wir zawodów. Tutaj z pomocą przychodzi właśnie ten artykuł! Pani Paulina – mama dziewięcioletniego Wiktora#724, który w zeszłym sezonie, postawił swoje pierwsze kroki na asfalcie, opowie nam, jak to wyglądało z jej perspektywy. Zapytaliśmy również 16-letniego Kajetana o wrażenia, który swój pierwszy wyścig w życiu, przeżył w ubiegłym sezonie.
-Skąd dowiedziała się Pani o Pitbike? I jak to się stało, że Pani syn wystartował po raz pierwszy?
Wiktor jest dzieckiem, który miłość do motocykli odziedziczył w genach. Jego tata od najmłodszych lat jeździł na różnego rodzaju motocyklach. Co ciekawe, jak Wiktor się urodził, sprzedał swoje „zabawki” twierdząc, że jego syn na motorze jeździł nie będzie. Wiktor jednak odnalazł swoje zainteresowanie, akurat w tym sporcie. Oglądał filmiki na youtubie, gazetki i zawsze podchodził oglądać motocykle na parkingu. Któregoś dnia poprosił, żebym pomogła mu znaleźć miejsce, gdzie mógłby spróbować samodzielnej jazdy.
Poszperałam w interenecie i tak trafiliśmy do skw.racingpark a później do Katanka Young Team.
-Jak przygotowała Pani syna do startu? Jak się wtedy czuł?
Szczerze mówiąc, my, jako rodzice, jesteśmy tym trochę przerażeni, Wiktor wystartował pierwszy raz tak naprawdę tylko po kilku miesiącach treningów. Traktujemy ten sport, jako zabawę i pasje, a nie, jako sposób na życie i zawód na przyszłość, więc dla nas liczy się na pierwszym miejscu bezpieczeństwo Wiktora i to od zawsze mu powtarzamy. Ma jechać bezpiecznie dla siebie i dobrze się bawić. Sukcesem był już sam udział i ukończenie wyścigu i na tym skupiały się nasze przygotowania główne psychiczne i oczywiście treningi pod czujnym okiem trenerek. Myślę, że nasze podejście i brak nacisku na wynik sprawiło, że nie było stresu a tylko dobra zabawa i ogromny uśmiech po dotarciu do mety pomimo deszczu.
-Co było dla was najważniejsze tego dnia?
Bezpieczeństwo i to żeby syn był szczęśliwy i zapamiętał ten dzień, a na pewno pamięta go podwójnie… Pierwszy raz jechał na mokrej nawierzchni, tuż po deszczu, z wieloma zawodnikami.
-Jaką radę dałaby Pani, rodzicom zawodników aby przeżyć dni zawodów bez nerwów?
Chyba każdy z nas, rodziców podchodzi do tego indywidualnie i albo pokazujemy dziecku, że jest wspaniałe nieważne czy dojedzie na 1,5 czy 7 miejscu albo nastawiamy się na wyniki i chcemy zrobić z naszych dzieciaków roboty. Na pewno dużo wsparcia, rozmów, zabawy, uśmiechów i trzymania kciuków… Dla takich małych dzieciaków takie wielkie tory, spotkanie z kilkudziesięcioma zawodnikami z innych ekip, cała otoczka padoku i zawodów jest ogromnym przeżyciem i tylko wsparcie i dużo zrozumienia może pomóc. Nie zapominajmy, o dużej ilości melisy dla rodziców na uspokojenie.
Jak widzimy, dla rodzica zawsze jest najważniejsze bezpieczeństwo dziecka i jego szczęście. Stres podczas wyścigów dziecka jest nieodłącznym elementem, ale czy dzieci odczuwają to tak samo? O to właśnie zapytaliśmy 16-letniego Kajetana. Zdradził nam, jak wyglądały jego początki i pierwsze zawody.
-Skąd dowiedziałeś się o Pitbike i zawodach? Jak zaczęła się twoja przygoda z pitami?
O pitbike dowiedziałem się od mamy, która razem z bratem szukała nam zajęć na zabicie czasu. Mój brat był za motocyklami i przez to mama znalazła na Facebooku ogłoszenie o szkółce w Krakowie, do której uczęszczamy do dziś.
-Jak wyglądały twoje przygotowania do pierwszego startu w życiu?
Przez to, że nasz pierwszy start wypadał w październiku, przez słabe warunki pogodowe, musieliśmy ćwiczyć na zadaszonej hali, ale to nie przeszkodziło nam w przygotowaniach. Ćwiczyliśmy starty, dobre pochylanie motocykla i wiele innych. Treningi były ciężkie, ale uważam, że bardzo dobrze przygotowały mnie do pierwszego startu.
-Jak się czułeś zaraz po zakończeniu wyścigu?
Po zakończeniu wyścigu czułem ekscytację i chęć pojechania kolejnego. Przez towarzyszące emocje i adrenalinę, skończył się tak szybko, że praktycznie nic z niego nie pamiętam.
–Jaką radę dałbyś osobie, która ma przed sobą pierwszy start?
Rad na pierwszy start można znaleźć dużo, ale najważniejszą rzeczą jest, aby się nie stresować. Stres i tak podczas wyścigu odleci w niepamięć. Ważne, żeby przed startem go nie było.
-Jakie masz dalsze plany związane z Pitbike?
Moje dalsze plany związane z Pitbike to wystartować w tym sezonie jako pełnoprawny zawodnik i zajmować jak najwyższe miejsca w wyścigach.
Kajetanowi, Pani Paulinie dziękujemy za odpowiedzi i życzymy samych sukcesów w zbliżającym się sezonie 2023!


A wy, jakie macie wspomnienia z pierwszym startem? A może to jeszcze przed wami i trafiliście na ten artykuł, aby lepiej poznać sytuację?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!