Ulubieniec Publiczności 2019: TYMEK ANDRZEJEWSKI

To jedna z najbardziej zaciętych, pozatorowych rywalizacji. Plebiscyt „Ulubieniec Publiczności” to coroczne uhunorowanie zawodników, którzy zyskali największą sympatię w oczach kibiców. W tym roku nagroda ta trafiła do 5-letniego Tymka Andrzejewskiego. O pasji, treningach i planach na przyszłość rozmawiamy z mamą Tymka – Magdą Andrzejewską. 

Ulubieniec Publiczności to szczególna nagroda, gdzie nie chodzi tylko o wyniki sportowe. Jak Tymek zareagował na to wyróżnienie? 
Magda Andrzejewska: 
Gala Pit Bike to było dla nas bardzo emocjonujące wydarzenie – pierwsza wielka impreza, w stolicy, wśród tłumu nieznanych nam osób, a na to wszystko nasz synek miał być w centrum tej uroczystości jako nominowany do nagrody – nic więc dziwnego, że wraz z mężem byliśmy pełni obaw, w końcu Tymek nigdy nie uczestniczył w podobnym wydarzeniu, a na dodatek wiedzieliśmy, jak skrajne emocje umie on wyrażać znajdując się w nowej sytuacji, wśród tłumu ludzi. Nie wiem czego bardziej się baliśmy – wkroczenia w ten nowy, nieznany świat, czy tego jak on wpłynie na nasze dziecko. Jednak kolejny raz okazało się, że jako rodzice, jesteśmy zbyt przewrażliwieni – Tymek świetnie odnalazł się na gali, zachowywał się swobodnie i naturalnie. Wraz z mężem również z czasem rozluźniliśmy się, tak naprawdę nie spodziewając się, że największe emocje są dopiero przed nami. Uznaliśmy, że Tymek jest młodym zawodnikiem, jeżdżącym na PitBike zaledwie od września, więc nie miał jeszcze okazji zdobyć swoich fanów, dlatego nie nastawialiśmy się na główną nagrodę, a już sama nominacja była dla nas wielkim sukcesem. Siedziałam wraz z mężem i Tymkiem na gali, rozmawialiśmy, słuchaliśmy przemówień i nagle usłyszeliśmy, jak ze sceny został wyczytany nasz synek. Zanim w ogóle dotarło do nas co się dzieje, Tymon stał już na scenie i odbierał nagrodę, dziękując publiczności. Dopiero wtedy do mnie dotarło, jak wielką siłę ma mój syn – w tak krótkim czasie podbił tyle serc, zdobył własnych fanów, dzięki którym odebrał nagrodę Ulubieńca Publiczności. Po odebraniu nagrody Tymek biegł do nas ze sceny tak dumny i szczęśliwy jak nigdy w życiu. Zdecydowanie dodało mu to skrzydeł i wierzę, że zmotywowało do dalszej, ciężkiej pracy.

Tymek to absolutnie wyjątkowy 5-latek, który daje przykład swoim rówieśnikom, że pasja może przenosić góry. Czy teraz w okresie jesienno-zimowym dalej prowadzicie aktywny tryb życia?
Magda Andrzejewska: 
Okres jesienno-zimowy to nadal czas intensywnych treningów i przygotowań do przyszłego sezonu. Przy dobrych warunkach atmosferycznych stawiamy, przede wszystkim na trening w terenie na motocyklu. Jeżeli pogoda nie dopisuje, Tymek ćwiczy na sali gimnastycznej, gdzie wykonuje ćwiczenia sprawnościowe i poprawiające kondycję, a także uczęszcza na basen, który jest dla niego nie tylko dobrym ćwiczeniem, ale i formą rehabilitacji. Aktywny tryb życia towarzyszył nam od zawsze i przez cały rok, z tym że teraz zdecydowanie precyzyjniej dobieramy formy aktywności Tymona, tak aby usprawniały go one w kierunku lepszej jazdy na motocyklu i przygotowywały do przyszłego sezonu. Niedawno otrzymaliśmy również fantastyczną propozycję wyjazdu do Włoszech, gdzie Tymek mógłby trenować pod okiem trenera. Byłaby to dla Tymka ogromna szansa i wielka krok naprzód, dający niesamowite możliwości na przyszłość. Z bólem serca musieliśmy jednak zrezygnować z wyjazdu, albowiem odbiłoby się to na naszych finansach, co zapewne również rzutowałoby na dalsze treningi Tymka z PitBike. Musieliśmy wraz z mężem dokonać wyboru , jednak Tymon ma również dwoje rodzeństwa, którzy tak samo jak on, potrzebują naszego wsparcia i nie możemy stawiać wszystkiego na jedną kartę kosztem uszczerbku naszych pozostałych dzieci. Jednak liczymy na to, że nie zamknie to drogi naszemu synkowi do dalszego rozwijania jego pasji i dzięki swojej intensywnej pracy, nadal będzie osiągał swoje sukcesy jak dotychczas.

W przyszłym sezonie planujecie wyjazdy na zawody w Głażewie albo Puchar Polski Pit Bike SM?
Magda Andrzejewska: 
Zdecydowanie pierwsze miejsce na naszej liście planów na przyszły sezon zajmują zawody w Głażewie. To jest dla nas priorytet, bo Tymek na samą myśl o tych zawodach ekscytuje się, nie mogąc się ich doczekać. Więc obecne intensywne treningi i ćwiczenia są przede wszystkim fundamentem do zawodów na torze w Głażewie. Puchar Polski Pit Bike SM stoi na razie pod wielkim znakiem zapytania. Oczywiście Tymek bardzo by chciał wziąć w nim udział, jednak wymaga to dużo większego przygotowania i treningów, co jest problematyczne ze względu na brak specjalistycznego toru w naszej bliskiej okolicy. Tymek nie miał okazji próbować swoich sił na supermoto, a brak możliwości treningów wyklucza go w ogóle z możliwości wzięcia udziału w Pucharze Polski. Jednak nie poddajemy się – Tymek dostał od cioci specjalistyczny kombinezon do dyscypliny supermoto i mamy nadzieję, że znajdziemy w końcu tor dostosowany do naszych potrzeb, a jeżeli tylko to się uda – zaczynamy treningi i zobaczymy w jakim kierunku to wszystko pójdzie.

Choć do świata pit bike dołączyliście od niedawna, to nie da się ukryć, że małe motocykle zrobiły niemałą rewolucje w Waszym życiu…
Magda Andrzejewska: 
Małe motocykle przewróciły nasz świat do góry nogami, ale w naprawdę pozytywny sposób. Jednak najważniejszej zmiany dokonały one w naszym synku. Tymek stał się dzieckiem bardziej otwartym, niezwykle odważnym i zdeterminowanym. Małe motocykle dają Tymonowi wielką moc – dzięki swojej pasji podbija serca nawet obcych ludzi, nawiązuje nowe niezwykłe znajomości i zdobywa własnych fanów. Tymek jest najlepszym przykładem na to, że ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach i jeżeli jest się zdeterminowanym do działania, chce się rozwijać swoją pasję, włoży się w to całą swoją siłę i serce – można osiągnąć sukcesy o jakich się nie śniło. My, jako rodzice nie jesteśmy tu oczywiście zbędnym elementem – jesteśmy motorem napędowym tej małej siły drzemiącej w dziecku – jeżeli dajemy mu swobodę w rozwijaniu swoich umiejętności, wspieramy go, motywujemy i nie ograniczamy jego możliwości, może nagle okazać się, że nasz mały synek kochający zabawę na rowerku czy z ekscytacją oglądający motory w telewizji – nagle stanie się jednym ze słynnych kierowców rajdowych. To nie przychodzi łatwo i na pewno odbija się wielkim echem w życiu całej rodziny, ale nie bójmy się zmian i walczmy o marzenia naszych dzieci.

Dziękuję bardzo za rozmowę.
Magda:
 Dziękuję również. 

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.