Najlepszy zawodnik off-road 2018: Kacper Rabikowski

Kacper Rabikowski to zawodnik, który już kolejny sezon z rzędu okazał się być niedościgniony na torze w Głażewie. W rozmowie dla pitbike24 opowiada o tym, czego nauczyły go lata treningów na pit bike i przed, jaką szansą stanie w następnym sezonie!

Miniony sezon nie był Twoim debiutem w zawodach pit bike, za Tobą piękna historia startów na torze w Głażewie, utrzymywanie formy na tak wysokim poziomie, przez tak długi czas jest nie lada sztuką…
Kacper Rabikowski: Utrzymanie się na pierwszym miejscu nie było wcale takie łatwe, jak mi się wydawało. Zawodnicy cały czas mnie atakowali, ale ja te ataki odpierałem, wygrałem dobrym przygotowaniem kondycyjnym i sprzętowym. Moja przygoda z pit bike zaczęła się od momentu, kiedy pojawiły się one pierwszy raz w Głażewie, to było mniej więcej 4 lata temu. Na początku była to mega zabawa na „polu”, później przerodziło się to w zaciętą rywalizację.

Sezon 2018 był bardzo emocjonujący, rywale nie dawali Ci taryfy ulgowej, trzeba przyznać że z roku na rok poziom stawki zawodniczej jest coraz wyższy…
Kacper: Sezon 2018 był dla mnie najlepszym sezonem. Był to pierwszy sezon, który przejechałem cały i zdrowy, bez żadnych kontuzji. Dodatkowo obroniłem tytuł Mistrza z zeszłego roku. Cieszę się, że zawodnicy są coraz szybsi, bo mogłem z nimi bardziej porywalizować.

Jak wiemy sport kształtuje nie tylko ciało, ale i charakter, czego przez ten czas nauczyły Cię pit bike`ki?
Kacper: Pit bike nauczyły mnie przede wszystkim, żeby się nie poddawać i zawsze jechać do końca. Zdarzały się upadki, przez które traciłem mnóstwo pozycji, ale dzięki temu, że walczyłem do końca i nie odpuszczałem potrafiłem wskoczyć do czołówki lub nawet wygrać zawody. Nauczyłem się również cierpliwości, która wyniosła mnie na pierwsze miejsce. Wiedziałem, że od razu nie zdobędę mistrzowskiego tytułu. Potrzebowałem czasu, treningów i ciągłego kształtowania samego siebie, żeby wygrać. Nauczyłem się również stawiać sobie cele i je realizować. Powiedziałem sobie przed sezonem, że jestem w stanie i zrobię wszystko żeby być pierwszy. Dzięki samozaparciu i motywacji udało mi się to zrobić z „nadwyżką”.

Na Wielkiej Gali wspominałeś, że nie stawiasz już na pierwszym miejscu cyklu Bud-Rem-Stal Pit Bike Cup, jakie są w takim razie Twoje sportowe plany na 2019 rok?
Kacper: Moja przygoda z pit bike nie kończy się definitywnie. W wolnych chwilach, z kuzynem Patrykiem będziemy śmigali i dobrze się bawili. Powód dla którego kończę swoją przygodę jest taki, że dostałem szanse pracowania w teamie Patryka Dudka. Sezon pit bike`owy i żużlowy można powiedzieć, że się pokrywają i nie będę w stanie brać udziału w zawodach. Daje szanse również innym zawodnikom, mają teraz motywacje, aby zostać mistrzem!
 

Dzięki bardzo za rozmowę.
Kacper: Dzięki.

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.