Najlepsza zawodniczka SM sezonu 2019: JOANNA MILLER

Joanna Miller #19 choć do tej pory była, przede wszystkim twarzą motocrossu to w tym sezonie zadebiutowała w Pucharze Polski Pit Bike SM. Pomimo tego, że off-road to zupełnie inna rzeczywistość to doskonale odnalazła się nowej roli, zostając najlepszą zawodniczką SM 2019 roku.

Czy Ty przypadkiem nie wywodzisz się z off roadu? (śmiech)
Joanna Miller: Dokładnie tak. Od 12 roku życia uprawiam motocross. Nigdy nie było czasu na inne dyscypliny, ale w tym roku ze względu na kontuzje mogłam sobie pozwolić na zrobienie czegoś innego. W zasadzie wszystko zaczęło się od Żanety Lipińskiej, która w końcu ściągnęła mnie na targi do Poznania (przez jakieś 4 lata odmawiałam, bo wolałam spędzić weekend na torze, niż na targach). Tam razem z nami na stanowisku były PitBike’i. Dostałam propozycje, żeby pojechać rundę rozgrzewkową w Toruniu… I tak już zostałam z YCF cały sezon.

No właśnie…Od pierwszego wyścigu wiedziałaś już, że chcesz przejechać caly sezon na pit bike?
Asia: 
Od pierwszego wyścigu wiedziałam, że chciałabym polatać na asfalcie trochę częściej, niż raz na 24 lata. W Toruniu nie za bardzo wiedziałam, na czym stoje. Przyjechałam na piątkowe treningi, a tam czekał już na mnie Pit Bike YCF. Nawet nie miałam swojego kombinezonu i musiałam pożyczyć od Simpsona. Zajęłam drugie miejsce i wtedy w głowie się pojawiło, że przecież nie mogę być druga i muszę gdzieś jeszcze wystartować. Po zawodach chłopacy z YCF zaproponowali mi żebym jechała cały sezon Pucharu Polski. Wiedziałam, że dwie rundy pokrywają mi się z Motocrossem, ale postanowiłam jechać chociaż te, gdzie mam wolne. W zasadzie dwa tygodnie przed ostatnią rundą zwolnił mi się termin i mogłam jechać do Starego Kisielina. Dzięki temu wygrałam w klasyfikacji generalnej.

Ale pozostałe zawodniczki walkowerem zwyciestwa nie oddały. Klasa pit ladies miała naprawdę mocną obsadę, jak Oliwia Wojcieska tegoroczne Objawienie Roku, czy Magdalena Stankiewicz z Katanka Young Team.
Asia:
  Z mojej strony mogę powiedzieć, że fajnie się jedzie na zawody, których mogę „nie wygrać” . Tak też się stało w Bydgoszczy, gdzie Oliwia pokazała klasę. Lekki stres i motywacja podkręcają zabawę, a o to właśnie chodzi. Bardzo mnie cieszy, że jest dużo młodych zawodniczek. Jak widzę klasę Stock 90 to serce pęka z dumy, że w Polsce nareszcie jest tak, jak powinno.

Jak odnalazlaś się w formule podzialu na grupy rookie, pro i elite?
Asia: 
Nie mam za bardzo do czego się odnieść, bo nigdy nie jechałam w innej konfiguracji, ale patrząc na organizacje zawodów i poziom, to jest to dobre rozwiązanie. Zdecydowanie lepiej się jedzie w stawce mieszanej, ale o podobnym poziomie jazdy, niż tylko w swojej klasie, gdzie są dość duże różnice.

Masz już plany startowe na następny rok?
Asia:
 Niestety nie. 2020 rok ciągle stoi pod znakiem zapytania w każdej dyscyplinie…

W takim razie trzymam kciuki, że niedługo poznamy odpowiedź na to pytanie. Dziękuję za rozmowę.
Asia:
 Dziękuję również. 

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.