Cieszę się, że mogę tworzyć tę historię – rozmowa z Jakubem Janikiem

Spokojny, skromny, opanowany, oszczędny w słowach i nieco skryty. To wbrew pozorom nie jest sylwetka „kujona szkolnego”, ale jednego z najbardziej uzdolnionych juniorów pit bike’owych w Polsce. Jakub Janik, bo o nim mowa, gdy wsiada na motocykl zamienia się w wojownika niczym spartanin, który walczy do samego końca. Jest liderem w kategorii Junior w Otwartych Mistrzostwach Województwa Kujawsko Pomorskiego Pit Country, a zarazem jednym z największych objawień tego sezonu. Przebojem wdarł się do czołówki pit bike’owej mimo, że dopiero we wrześniu skończy 17 lat.
 

Piotr Młynarczyk: Kuba jesteś jedną z najbardziej tajemniczych osobowości, które jeżdżą na pit bikach. Czy mógłbyś przybliżyć naszym czytelnikom swoją osobę. Opowiedzieć jak zaczęła się Twoja fascynacja motocyklami i jak trafiłeś właśnie do tego sportu?
Jakub Janik: Motocykle są moją pasją od dziecka. Generalnie zaraził mnie nią mój Ojciec, który interesuje się jazdą na asfalcie, Moje zainteresowania poszły bardziej w off-road. Wszystko zaczęło się od skutera, ale powoli brakowało mi w nim mocy i zacząłem szukać czegoś bardziej wyrywnego. O pit bike’ach dowiedziałem się przez filmiki na YouTubie, a później się okazało, że tor w Głażewie znajduje się całkiem niedaleko i postanowiłem tam spróbować swoich sił.

Kto ci pomaga realizować się w Twojej pasji?

Generalnie cała rodzina z zaangażowaniem obserwuje moje poczynania, ale Tata pomaga mi najwięcej i dzięki niemu mogę w ogóle jeździć.

Poczyniłeś ostatnimi czasy zauważalne postępy. Przekłada się to także na sukcesy w zawodach. Czy uchylisz rąbka tajemnicą skąd takie zmiany?

Generalnie staram się bardzo dużo trenować nie tylko na torze, ale aby budować formę, jeżdżę także na rowerze, czasami po kilkadziesiąt kilometrów. Nie ma co jednak ukrywać, że najmocniej pomagają mi treningi, które odbywają się na torze w Głażewie z Marcinem Wójcikiem. Jest to niewątpliwie autorytet, który daje nam cenne wskazówki.

Kuba (nr 8)  podczas szkolenia w Głażewie u Marcina Wójcika

Mieszkasz w Pędzewie (Gmina Zławieś Wielka), gdzie pit bike’i dopiero zdobywają swoją popularność. Dzięki mediom, coraz więcej osób słyszy, że Jakub Janik odnosi sukcesy w takiej dyscyplinie. Jak reagują na Twoją pasję znajomi, a może zaczepiają Cię także obce osoby?

Zdecydowanie mam coraz więcej zapytań czym są pit bike’i. Koledzy pożyczają ode mnie pita, a potem zarażają się moją pasją i coraz więcej z nich zbiera już pieniądze na swoje motocykle. Zdarza się także, że obce osoby wypytują o koszty takiej zabawy i miejsca do trenowania. Mam nadzieje, że to będzie tylko efekt domina, bo chciałbym mieć więcej przyjaciół z którymi mogę sobie pojeździć.

Kuba (nr 8) na prowadzeniu podczas 2 rundy Bud-Rem-Stal Otwartych Mistrzostw Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2017 -fot. Martyna Dynasińska

Pada jedno słowo PIT BIKE…co myślisz, z czym ci się kojarzy?

Frajda, zabawa, piknik, świetna atmosfera.

To może byś nam coś więcej powiedział o tej atmosferze. Co Ci się w niej tak podoba?

No nie ma co ukrywać, są tu wspaniali ludzie zafiksowani na jednym punkcie. Fajne imprezy, których jest coraz więcej i ciesze się, że mogę razem z nimi tworzyć tę historię.

Jakie są Twoje plany, gdzie widzisz siebie za kilka lat i jakie masz marzenia związane ze sportem?

Na pewno pit bike’ów nie odpuszczę nawet jeśli wejdę w większe maszyny. Póki co chcę jak najwięcej trenować. Moją pasją jest motocross i żużel. W przyszłości chciałbym coś osiągnąć w jednej z tych dyscyplin.


Kuba  na 1 miejscu podczas 2 rundy Bud-Rem-Stal Otwartych Mistrzostw Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2017 | fot. Martyna Dynasińka

Twoje najfajniejsze wspomnienie związane z pit bike’ami?

To były pierwsze zawody. Chociaż nie byłem do tego przekonany, to postanowiłem spróbować swoich sił. Ku memy zaskoczeniu zająłem 3 miejsce, co spowodowało, że już dalej nie mogłem odpuścić.

Kuba podczas treningu przed zawodami | fot. Sławomir Jędrzejewski

Kuba Janik prywatnie…
Jestem normalnym chłopakiem, mam czterech braci i jedną siostrę. Lubię pograć w piłkę. Uczę się w samochodówce na profilu „sprzęty motorowe”. Chciałbym w przyszłości sam naprawiać swoje motory. Wiadomo, że umiejętności są najważniejsze, ale też chcę znać wszystko od strony technicznej.

Czy chciałbyś coś na spontanie dodać od siebie?

Pozdrawiam Kolegów i Rodzinę. Chciałbym wszystkich zachęcić do jeżdżenia na pit bike’ach, bo jest to naprawdę świetna zabawa, a ja sam liczę na to, że będę miał z kim jeździć na wsi.

Dziękuję za rozmowę.

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.