Andrzej Zieliński: Wielkie serce do pomagania i motoryzacji [WSPOMNIENIE]

27 lipca 2023 po ciężkiej chorobie, odszedł od nas przyjaciel, filantrop i wielki miłośnik motoryzacji. Od samego początku wraz z żoną i ich rodziną firmą: Bud-Rem-Stal, wspierali minimotocykle Pit Bike i tor Głażewo. Andrzej również jeździł na pit bike, zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Był człowiekiem, który na zawsze zostanie częścią naszej społeczności. Człowiekiem z otwartym sercem i pasją.

Pamiętam swój pierwszy raz na Pit Bike. Pierwszy wyjazd na tor w Koszalinie, gleba na pierwszym okrążeniu. Wtedy poznałam Andrzeja, bo kiedy nie mogłam odpalić motocykla, zatrzymał się jak gdyby nigdy nic, podczas kwalifikacji i odpalił mojego MRF-a. Bo taki był nie patrzył na to, że traci czas, że może być zdyskwalifikowany. Zatrzymał się i pomógł. 

Wszystko zaczęło się koło 2014-2015 roku, początek na Głażewie. Andrzej od początku aktywnie włączał się w organizacje, jak i wsparcie treningów i pierwszych imprez. Sam zafascynował się minimotocyklami i bawił na torze off-road razem z synem.

W 2016 zaczęło się na poważnie na asfalcie. Andrzeja z Tymkiem nie mogło zabraknąć i tam. To były czasy kiedy ścigaliśmy się niezłą ekipą. Wśród zawodników m.in byli Łukasz Pawlikowski, Maciej Merchel, Krzysztof Żyła, Daria Leba, Daniel Blin, Krzysztof Ziętara, Jarosław Pawlikowski – sołtys Głażewa. Prekursorzy asfaltowej wersji pit bike. Wśród nich Andrzej, który nigdy nie patrzył na wygraną, a dobrą zabawę i przyjaźń na torze. – Tak ten słynny Koszalin! Andrzej pożyczył mi motocykl, żebym mógł dokończyć zawody. Obiecywałem mu, że oddam go w stanie nienaruszonym, a w pierwszym zakręcie uczestniczyłem w największej kolizji sezonu! – wspomina Krzysztof Ziętara.

Andrzej Zieliński nie tylko realizował swoją pasję, ale gdzie tylko mógł pomagał. Nie tylko wspierał zawody pit bike, ale także inne inicjatywy lokalne w Unisławiu. Wraz z żoną m.in. wylicytowali trzykrotnie złote serduszko WOŚP, a w aukcji ogólnopolskiej motocykl Harley-Dawidson.

-Zawsze mogliśmy liczyć na wsparcie Państwa Zielińskich, chętnie wspierali dobroczynne inicjatywy w gminie Unisław. Zawsze z uśmiechem, radością, dobrym słowem i wielkim sercem i tak go zapamiętamy- mówi Paweł Marwitz, dyrektor GOK w Unisławiu.

Dla naszej społeczności zostanie on na zawsze jednak prawdziwym przyjacielem. – Andrzej to jedna z osób o których marzysz, aby byli w twojej przestrzeni- wśród znajomych, przyjaciół- mówi Łukasz Pawlikowski. –Pozytywna energia to jego wizytówka, zawsze pomocny z ogromnym sercem. Był to człowiek, który ciężko pracował, a potem dzielił się z potrzebującymi. Zawsze mogliśmy na niego liczyć, zawsze dodawał wsparcia i nadziei. Zawsze walczył na zasadach fair play. Przeszedł długa drogę i walkę o powrót do zdrowia, niestety, okazało się, że był potrzebny w innym miejscu. Chciałbym, aby cała Polska Pit Bike wiedziała, że gdyby nie zaangażowanie Andrzeja w rozwój pit bike pod każdym względem- to nigdy nie byłoby tego, co dziś mamy. Odszedł bohater Pit Bike…

Pożegnanie Andrzeja Zielińskiego odbędzie się w poniedziałek 31 lipca 2023, o godz. 11:00 w kościele w Siemoniu, pół godziny wcześniej zaplanowano różaniec. 

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.