Daria Leba #15 to zawodniczka, która jest już bardzo dobrze znana wszystkim młośnikom zawodów off-rodowych w Głażewie. W tym sezonie również nie zawodzi ona swoich kibiców i dominuje w cyklu Pit Bike Cup, w klasie pit ladies. Choć przyznaje, że czasu na trening ma coraz mniej, to póki co aktywny styl życia pozwala jej zachować doskonałą formę.
Chyba na początku sezonu przesadzałaś z tym brakiem kondycji.
Daria Leba: Niestety czuję, że mówiąc o braku kondycji nie przesadziłam. Nie czuję się w pełni przygotowana fizycznie do zawodów, ale startuję z nadzieją,że wszystko pójdzie po mojej myśli,tak jak do tej pory…
Co tu dużo mówić, w Głażewie nie masz sobie równych…
Daria: Gołym okiem,można zauważyć, że poziom zawodników wzrasta z rundy na rundę, a jazda na pit bike’ach to dla niektórych nie jest już zabawa. W Głażewie jeżdżę już ponad 3 lata,bo od 3 maja 2015 roku, ale od tego sezonu na torze jestem tylko przy okazji zawodów,więc nie trenuje zbyt wiele…
Wspominałaś też, że w tym sezonie stawiasz na Cross Country. Masz w planach odwiedzić w ten weekend Łobez?
Daria: Niestety plany uległy zmianie i ze względu na pracę i ilość obowiązków,które nałożyły mi się w tym roku nie będę w stanie wybrać się na Cross Country, a bynajmniej nie do Łobza w tę niedzielę.
III Runda Pit Bike Cup już 27 lipca. Widzimy się?
Daria: Tak.Ten sezon traktuje, jako zabawę i podchodzę z dość dużym luzem do startów, jedynie stojąc już przy maszynie startowej pojawia się stres,ale tego nie da się uniknąć w moim przypadku. Moim celem na III rundę jest najwyższe miejsce na pudle oraz wytrzymanie ze względu na kondycję.
Dzięki bardzo za rozmowę.
Daria: Dziękuję!