Poniedziałek na pełnym gazie – rozmawiamy z Wiktorem Majchrowskim #150!

Od tego sezonu w Pucharze Polski Pit Bike SM, możemy zobaczyć klasę Stock 90. Jednym z zawodników, który startuje w ramach niej jest Wiktor Majchrowski #150! Dla pitbike24.pl, opowiada o swoich dotychczasowych startach i nastawieniu, przed IV rundą zmagań na asfalcie.

Startujesz w klasie Stock 90, która została utworzona od tego sezonu i choć należą do niej najmłodsi zawodnicy, to trzeba przyznać, że Wasze ściganie wygląda naprawdę imponująco…

– Mój start w Pucharze Polski Pit Bike SM 2018 był bardzo spontaniczny. Na jeden z naszych treningów z Moniką Jaworską przyjechał jej kolega Adam Budziaszek, który zobaczył jak jeździmy z kolegami i koleżankami i zaproponował, że pomoże wystartować w I rundzie. Umowa była taka – jak nam się spodoba, to pociągniemy to dalej. Pierwsza runda była dla mnie bardzo trudna. Udało się jednak zdobyć licencję i przekonać rodziców, że warto inwestować w ten sport. Kolejne rundy były już coraz lepsze i razem z kolegami z Katanka Young Team jedziemy na czele stawki! W Stock 90 startuje razem ze mną Kacper #223, który ma podobne tępo do mnie i Oliwier #120, który robi ogromne postępy i jest 4. w klasyfikacji generalnej.

Przed nami IV runda Pucharu Polski Pit Bike SM, tor w Koszalinie to dość szybka trasa, na której widać, że czujesz się znakomicie…
– Już nie mogę się doczekać IV rundy, tor jest bardzo trudny i szybki, a średnia prędkość to ponad 60 km/h. Wobec tego trzeba precyzyjnie wybierać punkty złożenia, bo przy takiej prędkości nie ma żartów. Nasze trenerki doskonale nas jednak do tego przygotowały i na pierwsze cztery miejsca trzy z nich były dla Katanka Young Team!

Tak jak wspomniałeś, trenujesz w drużynie Katanka Young Team i na zawodach widać, że tworzycie bardzo zgraną grupę…
Katanka Young Team wywodzi się z motoszkółki Moniki Jaworskiej. Zaczęliśmy wspólne treningi pod koniec listopada 2017 i staramy się ćwiczyć regularnie, co sobotę. Pamiętam, jak jechaliśmy z tatą ponad 100 km żeby zdążyć na trening o 9 rano! Na treningach nie możemy się ścigać i mamy dokładnie wykonywać ćwiczenia, co teraz daje super efekty.

Jesteś bardzo młodym zawodnikiem, jak udaje Ci się pogodzić obowiązki szkolne z regularnym treningiem?

-Zasada, jaką wprowadzili rodzice jest bardzo prosta – najpierw lekcje, potem zabawa. W związku z tym cały tydzień muszę ciężko pracować, żeby tata pojechał ze mną w sumie 200 km na trening! Duży wkład w moje starty wkłada też pan Jarosław Mucha z Moto-Mucha Jaworzno, który pomaga serwisować mój motocykl.

Dzięki bardzo.
-Dzięki!

Powrót

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.