W poniedziałek, na pełnym gazie wjeżdżamy dziś z Szymonem Majkowskim #5! Dla pitbike24 podsumowuje on swoje dotychczasowe starty i opowiada o tym, jak to jest, gdy dwaj bracia podzielają jedną pasję.
Na początek klasyczne pytanie – od czego zaczęła się Twoja pasja do pit bike?
– Moją pasję do pit bike zapoczątkował mój brat Łukasz, gdy pewnego dnia pokazał mi te małe „diabełki”. Od razu przypadły mi one do gustu i zrodził się pomysł, żeby kupić taki sprzęt.
Tydzień temu mogliśmy zobaczyć Cię, podczas Cross Country w Darłówku, jak oceniasz taką formę rywalizacji?
– Jeśli chodzi o CC w Darłówku to jestem mega zadowolony z tych zawodów, gdyż zarówno tor, jak i pogoda dopisywała. Niestety nie udało mi się ukończyć pierwszego wyścigu z powodu złamanej klamki, natomiast drugiego dnia szczęście się trochę bardziej do mnie uśmiechnęło i ukończyłem wyścig na czwartej pozycji w mojej kategorii. Samą formułę CC oceniam bardzo dobrze, ponieważ jest to świetna forma zabawy i rywalizacji z innymi.
Tak, jak już wspomniałeś – zamiłowanie do małych motocykli podziela, także Twój brat Łukasz, czy jego obecność na torze pomaga Ci w trakcie zawodów?
-To duże daje, kiedy z bratem mamy wspólną pasję. Zawsze dostaje od niego pozytywny zastrzyk energii i mogę liczyć na pomoc z jego strony.
Startujesz, także w cyklu Bud-Rem-Stal Pit Bike Cup w Głażewie, jak oceniasz tegoroczny poziom stawki zawodniczej, szykujesz już formę na wrzesień?
– Tegoroczny poziom zawodów Bud-Rem-Stal Pit Bike Cup w Głażewie oceniam bardzo wysoko. Zauważyłem, że zarówno poziom, jak i tempo startów z rundy na rundę strasznie wzrasta i trzeba się do niego przystosować. Na III rundę w Głażewie oczekuję już z niecierpliwością i jeśli chodzi o przygotowania i treningi, to nie odpuszczam i staram się codziennie ćwiczyć kondycyjnie i siłowo, aby wytrzymywać bez problemu te 15 min wyścigu. Na pit bike staram się ćwiczyć przynajmniej 2 razy w tygodniu.
Dzięki bardzo.
-Dzięki za rozmowę.